wtorek, 26 października 2010

The Foreign Exchange - Authenticity [2010]


Jesień trochę już trwa, od jakiegoś czasu przychodzi nam chodzić po wyścielonych kolorowymi liśćmi chodnikach, coraz szybciej robi się ciemno a temperatura nie rozpieszcza. Jak w tę rzeczywistość wpisuje się pierwsza jesienna płyta? 

Niezwykły duet producenta Nicolaya oraz znanego z zespołu Little Brother rapera Phonte trudno zaklasyfikować do jednego rodzaju muzyki. O ile pierwszą płytę The Foreign Exchange "Connected" (stworzoną na odległość, za pośrednictem okayplayer.com) można zaliczyć do hip-hopu, to na drugiej "Leave It Alle Behind", z nominowanym do nagrody Grammy "Daykeeper", przeważa r&b - nie tylko w wykonaniu Phonte ale także na podkładach Nicolaya. Trzecie dziecko pt. "Authenticity" duetu holendersko-amerykańskiego zdaje się zrywać całkowicie z hip-hopem. W zamian otrzymujemy spójny materiał, z ciekawym efektem stopniowania nastroju - od spokojnego początku do zaskakująco radosnego końca. Najlepszym utworem zdaje się być singiel "Maybe She'll Dream Of Me " poza tym "Laughing At Your Plans" oraz nieco dyskotekowe "Dont' t Wait". Tekstowo oczywiście o miłości, tęsknocie, bezpieczeństwie. Wszystko to świetnie zaśpiewane przez Phonte i nielicznych gości w osobach m.in. YahZarah (była na singlu z pierwszej płyty "Sincere")  lub Dariena Brockingtona na specyficznych podkładach Nicolaya (dużo fortepianu, elektronika, gitara) daje album, którego słucha się od początku do końca z wielką przyjemnością. I to nie tylko, jakby się zdawało po okładce, ponurą jesienią.

PS TFE trzyma poziom nie tyko płytą - kolejny raz sroga okładka, zarówno do singla jak i do "Authenticity". W prostocie siła!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz