Jubileuszowy odcinek JJSSTT będzie niestandardowy, bo tylko z jedną pozycją. Wpis nie traci tym jednak niczego ze swojej niezwykłości, wszak jakość się liczy, nie ilość, a ta jest najwyższych lotów.
Opisywana przeze mnie na samym początku blogowej "działalności" płyta francuskiej grupy Hocus Pocus zdecydowanie przetrwała próbę czasu. Po pół roku nadal chętnie do niej wracam. Więcej, niektóre piosenki mają nawet serduszko u mnie na last.fm, co jest najlepszym dowodem miłości do kawałka, jak wypełnienia pola "status związku" na f*cebooku dla par, internetowe życie 2.0. Uczucie do krążka "16 Pieces" spotęgowało jeszcze poniższe video, czyli zapis koncertu, jaki zespół wraz z przyjaciółmi dał (dawno temu swoją drogą, ale nie było okazji wcześniej) we francuskiej rozgłośni radiowej (chyba, bo mój francuski opiera się na google translate). Ich muzyka brzmi jeszcze lepiej zaserwowana w takiej postaci, z żywymi instrumentami - magicznie można powiedzieć, w końcu to Hocus Pocus, POETA, czy nie?
PS. Pięknie byłoby usłyszeć to na żywo na żywo, "must have" koncertowe!
Hocus Pocus feat. Oxmo Puccino, Akhenaton, Ben L'oncle Soul
Załadowane przez: hocuspocus. - Obejrzyj ostatnio promowane klipy wideo.
Media o spotkaniu promującym książkę o Drużbackiej
4 miesiące temu