Gdy swoim debiutem rozpiepsza się scenę i po 4 latach płyta nadal jest niekwestionowanym klasykiem, to poprzeczka przed nowym albumem postawiona jest niezwykle wysoko. Zwłaszcza, kiedy po drodze nagrywa się kilkanaście featuringów i jeden bardzo przyjemny album z kolegami, a nowość ma być wydana na legalu. Czy Wudoe przeskoczył tę poprzeczkę?
Fajnie się zaczęło - singiel "Podstawowe instrukcje" pokazywałem i kilka ciepłych słów
popełniłem na jego temat. Nie znałem wtedy tracklisty, która pojawiła się bodaj kilka dni później. I tu cios, bo na "Dalekich Zbliżeniach" ROI się od gości, z całej Polski i z różnymi umiejętnościami. Najlepiej wyszedł
kawałek z Proximite i Rasmentalism, wszyscy zrobili dobre wrażenie i wypada tylko oczekiwać na ich nowe płyty. Do ich poziomu w dostosował się także gospodarz. W dwóch piosenkach pojawia się Jazzy, czyli Magdalena Dzięgiel i ładnie dośpiewuje samą końcówkę w smutnej
piosence tytułowej oraz chórki we "Wiadomości". Ten utwór wyróżnia także klip (na dole), po oglądnięciu którego pojawia się fundamentalne pytanie - co autor miał na myśli? Ponadto dobre zwrotki Pyskatego (
"Patrz im na ręce") i Włodiego (drugi singiel -
"Do dnia, w ktorym"), od których poziomem odstają trochę chłopaki z Hifi Bandy. Zdecydowanie najgorzej zaprezentował się VNM. Jego suche pancze, maniera z angielskimi wstawkami i flow nigdy mi nie podchodziło zbytnio i jest to jedyny featuring, który bez żalu wyrzuciłbym z "Dalekich Zbliżeń". Ciekawostką, i to nie tylko w światku hip-hopowym, ale widać p*delek ma słaby reaserch, może być refren niewidomego Pawła Ejzenberga w
"Bez uczuć". Nie miałbym nic przeciwko, żeby dotychczas kojarzony z "Mam talent" wokalista częściej pojawiał się na tego typu projektach. Nie jest to może Nate Dogg, ale w Polsce brakuje dobrze śpiewającego i mało osłuchanego wokalisty i Ejzenberg mógł chociaż trochę tę niszę zapełnić. Do poziomu dostosował się w tej piosence Małolat, lecąc fajnie i po swojemu (w pełnym tego słowa znaczeniu). Pozostając w temacie męskich wokalistów na "DZ", zamykający płytę Kay brzmi jak Mrozu. I szczerze mówiąc jest to
bardzo przyjemny kawałek, Wudoe na nieco "cukierkowatym" beacie dobrze sobie poradził.
Przebrnąłem przez gości, pora więc na samego W.E.N.Ę. Na plus zdecydowanie poprawa we flow, tekstowo również wydaje się rozwijać. Niektóre pomysły na kawałki mocno oklepane i przykładem niech będzie moralizatorski singiel "Pierwsze instrukcje". Tak jak na "Wyższym Dobrze"
"Smak blokowisk", a na "Dużych Rzeczach"
"Jeden raz" mocno w pamięci zapadają storytellingi, na przykład wymieniony już wyżej w kontekście Jazzy tytułowy utwór, czy
"Żołnierze fortuny" - modny ostatnio wśród raperów temat wojny w Afganistanie (vide
"Kilkaset kul od domu" Rasmentalism). W.E.N.A. zdążył już w wywiadzie dla
popkillera zaprzeczyć, jakoby był na wojnie lub co najmniej miał w rodzinie wojskowych, ale brzmi to bardzo realnie i sugestywnie. Jak na najlepiej ubranego polskiego rapera przystało, Wudoe serwuje nam jeszcze wycieczkę po garderobie w
"Dobrej marce". Ze wszystkich elementów najbardziej wyróżniają się podkłady, które wyklepuje czołówka producencka, a najlepiej Mentos i Qciek, którego
"Nigdy" doskonale rozpoczyna płytę.
Wszystko jest bardzo solidne, W.E.N.A. zalicza techniczny progress, a producenci spisali się na 5. Goście, chociaż w dużej ilości, nie odstają, ale też nie zjadają gospodarza. Miło, że muzyk sięgnął po nowe twarze, czyli Kaya i Ejzenberga. Oby tylko idąc tą drogą polscy raperzy nie zgubili się i kontynuując trend z zabieraniem na refreny (wcześniej Sławek Uniatowski z "Idola" na Rasmentalism) osób znanych z telewizyjnych talent shows przez przypadek nie zaprosili np. Ali Janosz (cośtamcośtamjajecznica).
Trzymając się wątku sportowego z początku - Wudoe miał dobry rozbieg i prędkość (single, featy przed wydaniem rozpalające nadzieję i przede wszystkim "Duże Rzeczy" z Rasmentalism), ładnie się wybił, ale nogą zahaczył i nie udało się przeskoczyć debiutu. Ciągle jest to wysoki poziom, ale brakuje tu hitu jak
"S-A-L-U-T-U-J" i trochę tego osiedlowego, wyszczekanego klimatu z "WD". Takiej ulicy w wersji soft, ale nie jak u Hemp Gru, takiej z którą mogli się utożsamiać też dzieciaki z przedmieść i w dobrych ciuchach, ale nadal z ulicznym temperamentem. Boję się jednak, że "Dalekie Zbliżenia" wyszły paradoksalnie w złym momencie, bo album może zginąć w tłumie, mając przeciwników takich jak "Hotel Trzygwiazdkowy", czy Sokoła z Marysią. Zobaczymy jak będzie, mnie się dotychczas nie znudziło i nie zapowiada się na to.
W.E.N.A. "Wiadomość" Official Video from
Aptaun on
Vimeo.